- 6 lipca 2020
- przez Gosia
-
ILOŚĆ PORCJI6-8
-
WAGA (OKOŁO)do 0,7 kg
-
CENA89 zł
-
DLA DZIECITak
Wiele domowych wypieków ma swoją duszę, która wiąże się z sentymentem do danego przepisu, który ma swoją własną historię. Tak też jest z moim bezami pavlova, każda powstaje przy jakiejś okazji, a nowe przepisy mają swoje własne inspiracje.
Jak zawsze najważniejsza jest dobra beza, a dodatki stanowią jej dopełnienie nadając charakteru całości.
Tym razem mam dla Was malinową bezę pavlova, specjalnie dla miłośników wszystkiego co malinowe 😉
Na początek beza, bezunia! Oj, trochę czasu mi zajęło, wiele bez musiałam upiec, aż wreszcie wypracowała swój, niepowtarzalny przepis na tą kruchą, znaną na całym świecie, słodkość.
Zaczynam od najważniejszego – bezy! Nie byle jakiej, a malinowej właśnie. Na początek ubijam dobrze 4 białka z jajek, dodaję w trakcie odrobinę drobnego cukru. Kiedy masa jest ubita na sztywno, dodaję jeszcze troszkę świeżo wyciśniętego soku z cytryny oraz małą ilość mąki ziemniaczanej. Aby moja beza miała odpowiedni, malinowy wygląd – dodaję także kilka kropelek różowego barwnika spożywczego. Będzie słodko-malinowo.
W rondelku, z małą ilością wody gotuję maliny, a kiedy już się zagotują, to dosypuję odrobinę cukru. Osobno, w kubeczku, mieszam zimną wodę z łyżeczką mąki ziemniaczanej i dodaję do malin. Dalej gotują, a na koniec dodaję 2 łyżeczki żelatyny (wcześniej rozpuszczonej w zimnej wodzie). Studzę i odkładam do lodówki, tak aby powstała pyszna frutożelina.
Robię krem – mieszam śmietanę 36% i serek mascarpone. Dosładzam delikatnie.
Na ostudzoną bezę wykładam frutożelinę, całość przykrywam śmietanowym kremem i dekoruję malinami.
Mogę dla Ciebie zrobić taką bezę. Jak chcesz, to daj znać.
Wszystkiego najsłodszego!
Gosia
Zostaw komentarz